Z miłości do Krakowa

Jest przytulnie i nowocześnie, ale też z szacunkiem dla przeszłości. Szafka z wmontowanym radiem z lat 50. ubiegłego wieku czy okrągły stół, gięte tonetowskie krzesła i lampa nad nimi nawiązują do mieszczańskiej tradycji Krakowa.

Właścicielka mieszkania jako konserwatorka dzieł sztuki szukała swego miejsca w stolicy polskich królów, pełnej budynków z historią. W związku z zawodem często podróżuje w różne zakątki Polski, gdzie pracuje przy konserwacji malowideł ściennych. Stąd, gdy do sprzedaży trafiły mieszkania w budynkach, które nawiązują architektonicznie do zabytkowej zabudowy dawnych, XIX-wiecznych koszarów austriackich, nieopodal świetnie skomunikowanego Dworca Głównego, to było jak prawdziwe spełnienie marzeń.

Fioletowa kuchnia
Lampa wisząca Fincham
Nasza propozycja
Lampa wisząca Fincham
2992 zł
Jodełka francuska Taormina, Listone Giordano
Nasza propozycja
Jodełka francuska Taormina, Listone Giordano
785 zł
Szlachetna kolorystyka kuchni w połączeniu ze strukturalnymi płytkami nadaje ton całemu mieszkaniu. Zabudowę kuchni na wymiar i wbudowaną szafę wykonała krakowska pracownia Bianconero.

Dodatkowo, znajdujące się w pobliżu dawne austriackie fortyfikacje Twierdzy Kraków mieszczą obecnie Muzeum Armii Krajowej oraz nową siedzibę Muzeum Fotografii. I choć kredytu oraz oszczędności starczyło zaledwie na 32 metry kwadratowe, to jednak - jak się mówi - lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.

Funkcjonalność na 32 metrach kwadratowych

Martyna marzyła o wygodnym, nowoczesnym mieszkaniu, koniecznie z dodatkiem starych elementów wyposażenia, by choć trochę nawiązywało do miejsca, w którym się znajduje. I oczywiście urządzonym bez wydawania wielkich pieniędzy. Nie wiedziała, jak to osiągnąć. Na szczęście wiedziała jej przyjaciółka - architektka Anna Jurasz z krakowskiej pracowni Stellar Studio, którą Martyna poprosiła o pomoc w rozplanowaniu przestrzeni i aranżacji wnętrza.

Mieszkanie ma przestronnym balkonem z widokiem w kierunku Starego Miasta. Właścicielka wybrała meble z rattanu, by uzyskać przytulny kąt do relaksu.

Anna przeprojektowała mieszkanie tak, że na niewielkiej przestrzeni udało się pomieścić wszystkie niezbędne do wygodnego życia strefy: sporą kuchnię, salonik z jadalnią i sprytnie wydzieloną z reszty przestrzeni sypialnię. Osiągnęła to, usuwając większości zbudowanych przez dewelopera ścian.

Sypialnia wydzielona w salonie
Kinkiet, lata 70.
Nasza propozycja
Kinkiet, lata 70.
250 zł
Plakat w ramce, House Doctor
Nasza propozycja
Plakat w ramce, House Doctor
299 zł
Niewielka przestrzeń mieszkania nie przeszkodziła w wydzieleniu przytulnej części sypialnianej. Nietypowe pop-artowe kinkiety to znalezisko z okresu PRL, które nadaje oryginalności przestrzeni sypialnianej i zgrabnie nawiązując do klimatu całości mieszkania. Na ścianach obrazy autorstwa właścicielki.

Najtrudniejsze okazało się przeprojektowanie maleńkiej łazienki, tak by uczynić ją wygodną i stworzyć wnękę, która może pomieścić sypialnię. Ta oddzielona jest od reszty mieszkania jedynie umownie - ażurowymi, lnianymi zasłonami. Gdy są zasunięte, tworzą wyjątkowo przytulny kąt do odpoczynku, jednocześnie nie odbierając nic z niewielkiej przestrzeni mieszkania.

Szafka vintage
Lakierowany kredens, lata 50., G-Plan
Nasza propozycja
Lakierowany kredens, lata 50., G-Plan
6600 zł
Kącik sypialniany oddziela unikatowa zdobycz, duńska komoda z wbudowanym radiem z połowy lat 50. XX wieku w stylu mid-cetury modern.

W strefie wejściowej architektka zaprojektowała niemal niewidoczną ze środka szafę wnękową. Jest na tyle duża, że oprócz ubrań mieści się w niej odkurzacz i mop.

Fioletowa kuchnia w duchu vintage

Niezwykła fioletowa kuchnia (kolor to pomysł pani domu) zajmuje sporą przestrzeń mieszkania. - Zanim wybrałyśmy odpowiedni fiolet, obejrzałyśmy kilkanaście odcieni przygotowanych przez stolarza - śmieją się przyjaciółki. - Miał być szlachetny, trochę retro, z klasycznej gamy barw. Nie było łatwo spełnić wszystkie te wymagania, ale ostatecznie obie jesteśmy zadowolone z efektu. Pięknie współgra ze ścianami pomalowanymi na off-white.

Wyjątkowy odcień fioletu długo był wybierany. Ostateczny efekt wart jest tych poszukiwań.

Kolor zaproponowany przez architektkę początkowo wydawał się gospodyni zbyt „beżowy”, ale po wstawieniu mebli i zawieszeniu zasłon przyznała przyjaciółce rację i zaakceptowała całość. Kuchenne szafki sięgają aż do sufitu. Ponieważ w górnych zastosowano przeszklenia ze szkła zbrojonego, nie przytłaczają one wnętrza, za to mieszczą wszystko, co jest niezbędne w domowym gospodarstwie i to nie tylko dla gospodyni, ale też licznie przybywających tu gości.

Życiu towarzyskiemu sprzyja także użyta na podłodze w całym mieszkaniu winylowa wykładzina LVT do złudzenia przypominająca parkiet ułożony w najmodniejszą teraz jodełkę francuską.

- Podłoga nie dość, że ładna, jest też całkowicie bezproblemowa - cieszy się gospodyni. - Kiedy coś się rozleje, wystarczy przetrzeć - tłumaczy Martyna. - To ważne, bo w moim zawodzie często miewam do czynienia z farbami. A te - jak wiadomo - lubią brudzić.

Zielona sofa do salonu
Sofa z aksamitu Bergen, Bobochic Paris
Nasza propozycja
Sofa z aksamitu Bergen, Bobochic Paris
2829 zł
Okrągły stolik kawowy
Nasza propozycja
Okrągły stolik kawowy
759 zł
Welurowa, rozkładana sofa (Westwing) zachęca do wypoczynku. Powyżej widnieje główny element dekoracyjny salonu, czyli autorski mural wykonany przez właścicielkę.

Salon z zieloną kanapą w roli głównej

Salon, bo i na niego znalazło się miejsce, to zielona kanapa obita miękką welurowa tkaniną. Ścianę za nią zdobi zaprojektowany i wykonany przez Martynę niezwykle dekoracyjny mural mieszający wszystkie barwy zastosowane we wnętrzu. Niewątpliwa dekoracją jest też stary, oryginalny żyrandol z lat 60. XX wieku zawieszony nad jadalnianym stołem oddzielającym kuchnię od salonu. Ustawione wokół niego krzesła także są oryginałami z ubiegłego wieku. Martyna znalazła je na jednym z targów staroci, które uwielbia odwiedzać „od zawsze”.

Wyraźne akcenty retro to szkło ornamentowe w górnych szafkach kuchni, oraz korespondujące z nim kryształowe elementy czechosłowackiej lampy Bohemia z lat 70. XX wieku, którą odnaleziono w nienaruszonym, fabrycznym opakowaniu.

Mała łazienka w klasycznym stylu

Łazienka miała być klasyczna i ponadczasowa. Stąd ograniczenie palety barw do statecznych szarości i brązów. Duża przestrzeń pod prysznicem zapewnia prawdziwą wygodę i komfort. Po przeciwnej stronie, pod lustrem dodającym wnętrzu przestrzeni, miejsce znalazła zaprojektowana przez Annę szafka, w której - prócz ręczników, kosmetyków i środków czystości - zmieściła się normalnej wielkości pralka i kosz na brudną bieliznę.

Mimo stonowanych barw, łazienkę wyróżnia zarówno intrygujący wzór płytek terazzo, jak i nietypowe ich ułożenie na posadzce, które optycznie zwiększa przestrzeń. Uwagę zwracają również baterie o ciemnoszarym kolorze gunmetal (Neve), a blat szafki wykończono płomieniowanym czarnym granitem.

Na użycie kamiennych płytek i ułożenie ich we wzór wpadła architektka, natomiast nietypowe baterie w kolorze „gunmetal” wybrała Martyna. Cały remont, choć trudno w to uwierzyć, trwał zaledwie dwa miesiące. Może dlatego, że panie świetnie się znają i darzą ogromnym zaufaniem, więc wszelkie decyzje zapadały bardzo szybko, a dzięki sprawdzonej ekipie stale współpracującej ze Stellar Studio prace przebiegały sprawnie.